Tłusty Czwartek to jeden z tych dni, o których nie można zapomnieć. W tym roku wypadł on w trakcie ferii zimowych. Grupa feryjna już kilka dni wcześniej dopytywała się o ten dzień. W pewnym momencie wychowawca Mirek Sopicki rzucił hasło „A może w czwartek sami byśmy zrobili pączki”. Chłopcy nie potrzebowali zbyt wiele czasu i szybko zapadła decyzja „Tak robimy pączki”. W czwartek praktycznie wszyscy chłopcy entuzjastycznie przystąpili do pracy. Najpierw zaczyn drożdżowy, wyrośnięcie, wyrobienie ciasta i najlepsza zabawa - lepienie pączków metodą domową. To dopiero była zabawa. A tera jeszcze trzeba poczekać, aby pączki wyrosły zanim zostaną wysmażone w oleju. To był ciężki czas - to oczekiwanie. Teraz już prawie gotowe pączki skwierczą w gorącym oleju. Jak one niezwykle rosną i już prawie gotowe - prawie, bo jeszcze muszą trochę wystygnąć i wypadałoby polać je lukrem, takim tradycyjnym i jeszcze czekoladowym. I wreszcie nadeszła ta chwila- przystępujemy do głównego punku, czyli celebrowania tego ważnego w naszej tradycji dnia. Smacznego. Takie świętowanie to ja rozumiem.  

Tekst i zdjęcia - M. Sopicki